Reklama
O tej marce warto jednak dowiedzieć się czegoś więcej, ponieważ z całą pewnością nie jest to „nudna” firma.
Historia marki
Pierwsza kolekcja Marni została zaprezentowana w roku 1994 przez Consuelo Castiglioni. Już wtedy marka odniosła wielki sukces i cieszyła się zwłaszcza uznaniem młodszych klientów. Kolekcja została nazwana „hippie de luxe” i szybko stałą się symbolem wielokulturowym inspiracji.
Przegląd kolekcji
Obecnie marka Marni jest niezależną linią (z początku była „odgałęzieniem” firmy Milanese Ciwi Furs). Warto poznać jej kolekcje z przeszłości:
- 1999 – delikatna wrażliwość
Jedwabne sukienki, wisienkowy wzór, bezrękawnik z organdyny i zupełnie niepasujące, ciężkie buty– taki styl musiał spotkać się z zachwytem młodych ludzi, choć niekoniecznie przypadł do gustu kobietom szukającym stonowanej elegancji.
- 2005 – żakiety, płaszcze i marszczona suknia
W kolekcji z 2005 zaprezentowano głównie króciutkie żakiety i luźne płaszcze, więc pojawienie się długiej, marszczonej sukni wieczorowej wywołało duże zainteresowanie. I słusznie, bo kreacja w kolorze mięty była rzeczywiście fascynująca.
- 2008 – marmurki
Sześć lat temu marka Marni zaprezentowała stworzoną ręcznie kolekcję, w której dominowały zupełne nowości. Nierównomierne wzory, nowoczesne faktury i geometryczne kształty, a wszystko to na strojach o bardzo prostym kroju.
Marni dzisiaj
W najnowszej kolekcji Marni odchodzi się od oryginalnych wzorów graficznych, postawiono bowiem raczej na efektowne połączenia kolorów. Czerń skomponowana z intensywną czerwienią, butelkowa zieleń z szarościami, a w tym wszystkim – żywy odcień granatu. Dużą rolę zwracają na siebie oryginalne kroje. Niektóre stylizacje nawiązują wyraźnie do stylu sportowego, mieszają się również faktury. Całość jest stonowana kolorystyczne, ale jednak zwraca na siebie uwagę. To coś dla kobiet eleganckich, które jednak kochają domieszkę oryginalności.
Nie musisz mieć „nastu” lat, aby korzystać z kolekcji Marni. Wręcz przeciwnie – aktualne kolekcje dowodzą, że projektanci zaczynają skupiać się także nad bardziej klasycznymi projektami.
Napisz komentarz