Spódnice chce nosić każda kobieta. Nic przecież nie dodaje kobiecości właśnie tak, jak ten element ubioru. Problem pojawia się jednak wtedy, kiedy „kochanych krągłości” jest zdecydowanie za dużo. Czy oznacza to konieczność rezygnacji z ultrakobiecych stylizacji ze spódnicą w roli głównej?
Legginsy albo się kocha albo nienawidzi. Kochające je zwykle wiedzą, jak je nosić. Nienawidzący też powinni się nauczyć – od nienawiści do miłości przecież tylko jeden krok.
Tiul kojarzy się z cukierkowatością, ale… współczesne dziewczyny doskonale wiedzą, jak przełamać to skojarzenie. Wystarczy odpowiedni zmysł przy dobieraniu bluzek i dodatków, by coś przesłodkiego stało się idealnie wyważoną stylizacją.
Piękna, długa i zwiewna spódnica – trudno znaleźć coś bardziej urzekającego i dziewczęcego. Czasem co prawda panie niszczą ten wspaniały efekt, niefortunnie dobierając bluzki, ale… na szczęście na pomoc przychodzi Internet i szereg modowych rad.
Ołówkowe tu, ołówkowe tam… wszystkie już wiemy, jak, kiedy i do czego nosić ołówkowe spódnice. A te rozkloszowane? Na szczęście modowy świat nie zapomina i zawsze ma w zanadrzu rozwiązania dla tych, którzy zadają takie pytania.
Czuć górski wiatr we włosach… nie ma chyba większej przyjemności. Ale jeśli chodzi o nogi, to przenikanie wiatru w te okolice nie jest już takie miłe. Na szczęście ktoś kiedyś wpadł na to, że spodnie trekkingowe nie powinny być „zwykłymi” spodniami.
Spodnie na ślubie? Nie tak dawno temu pojawienie się tak ubranej kobiety na takiej uroczystości spowodowałoby obyczajowy skandal. Pozostaje tylko bardzo się cieszyć, że te czasy już zdecydowanie za nami.
Entuzjaści śnieżnych rozrywek wiedzą doskonale, że taki sport kosztuje. I faktycznie – wchodząc do sklepu chociażby po spodnie narciarskie, trzeba przygotować się na naprawdę spory wydatek. Niemniej, podobno rzeczywiście warto – kto chciałby uprawiać sport w zimnym, przemoczonych spodniach?
Najstarsza prawda świata głosi, w sporcie najważniejsza jest motywacja. Trudno się z tym nie zgodzić, ale z drugiej strony nie można zaprzeczyć, że równie ważny jest odpowiedni strój. W przypadku jeżdżenia na rowerze, nieodpowiednie spodenki mogą na przykład zepsuć całą motywację.
W świecie mody teoretycznie wszystkie połączenia są już nam dobrze znane. W praktyce okazuje się, że bardzo często kobiety nie zdają sobie sprawy z tego, co wolno, a czego nie wolno – na przykład w kontekście spodni odpowiednich do koszuli. Efekty bywają – niestety, opłakane.
Spodnie do biegania? To konieczność, jeśli do tego sportu podchodzisz na poważnie. Problem w tym, że wielu z nas nie ma pojęcia, jak właściwie dobry model… wybrać. A jest ich, oczywiście, bez liku.
Niektóre sportowe buty można łączyć z ubraniami bardziej codziennymi, innych – zdecydowanie nie. Bez odpowiedniego zmysłu modowego albo chociaż drobnej pomocy, naprawdę trudno jest się w tym wszystkim połapać.
„Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy” – to stare przysłowie, które niektórzy odnoszą do wymogów noszenia sportowej odzieży na rower. Jednak prawdziwy fascynacji tego sportu wiedzą, że dobra koszulka to naprawdę niezbędna sprawa, jeśli jeżdżenie rowerem ma sprawiać nam przyjemność.
Wsiąść na rower i pojechać… ach, gdyby to było takie proste! Prawda jest taka, że wytrwały miłośnik takiego sportu, oprócz motywacji, potrzebuje również dobrego stroju, czyli m.in. bluzy.
Tup, tup… tup, tup… dla producentów odzieży sportowej odgłos biegania jest też odgłosem zarobionych pieniędzy – na przykład same bluzy są już bardzo drogie. Trudno, i tak warto wydać na nie pieniądze, bo są po prostu niezastąpione.
Dżinsowe spodnie to oczywistość w szafie każdego z nas. Może się jednak wydawać, że czasem założenie dżinsów oznacza całkowitą dowolność reszty stroju. Nic bardziej błędnego.
Biegać każdy może? Owszem, ale tylko w odpowiednich butach. Niestety, wiele osób podejmujących wyzwanie biegania nie ma pojęcia, że nieodpowiednie obuwie może doprowadzić nawet do kontuzji. A nawet mały wypadek może skutecznie zniechęcić nas do tej wspaniałej formy aktywności.
Piękna kobieta wie doskonale, jak ważna jest piękna sukienka. Z drugiej strony, piękna kobieta ma też świadomość tego, że niepozorne dodatki mogą wiele zniszczyć. Ot, takie rajstopy. Tło, banał, a mówią tak wiele…
Niektóre panie mają, niestety, tendencję do ubierania się w dokładnie tę samą nutę, bez cienia szaleństwa. Jak czarna sukienka, to czarne buty… a przecież właśnie tę kreację należy wykorzystać do pokazania kolorowych szpilek ze swojej szafy.
Granat, biel, granat, biel.. połączenie to wydaje się być zawsze idealne. Jak się jednak okazuje w wielu przypadkach, takie wrażenie prowadzi na manowce.
Zielono mi… zdaje się, że cały modowy świat nuci wiosną tę właśnie melodię. Niestety, część śpiewających zdecydowanie fałszuje, jeśli by wziąć pod uwagę dobór butów do zielonej sukienki…
Niebieski, chabrowy, błękitny, kolor nieba… jakkolwiek go nazwiemy, jedno jest pewne – jest to jeden z ulubionych kolorów twórców mody. I kobiet, przy okazji.
Róż dla małych dziewczynek? Cóż za bzdura. Dojrzałe kobiety wyglądają w tym kolorze niezwykle stylowo, czego najlepszym dowodem jest ostatnia, wielka moda na ten kolor.
Nie istnieje bardziej zmysłowy kolor, niż czerwień i doskonale wiedzą o tym kobiety, które zakładają kreacje o tej właśnie barwie. I jeśli nie popełniają modowego błędu z doborem butów, to efekt jest absolutnie genialny.
Boimy się koloru. Czarne i beżowe sukienki, czasem pojawi się jakiś blady róż. Szkoda, bo na przykład żółta kreacja w połączeniu z czarnymi butami Mary Jane to naprawdę genialny pomysł na podkreślenie siebie.
Puszysta = nieatrakcyjna? W dobie dzisiejszej mody i jej możliwości już chyba nikt w to nie wierzy. Szkoda tylko, że tak wiele kobiet z nadwagą korzysta ze wspaniałych wskazówek i cennych porad stylistów.
Wielka szkoda tych pań, które nie potrafią dobrać sukienki do sylwetki. Wiedza w tym temacie jest perfekcyjną różdżką, która z niskiej zrobi wyższą, z wysokiej niższą, nie wspominając już o maskowaniu pewnych defektów figury.
Jak świat światem, tak zmieniło się nasze podejście do sukien ślubnych. Moda nie omija też urzędów stanu cywilnego. Kiedyś były to suknie „gorszej kategorii”, dzisiaj na szczęście „cywilna” panna młoda może przebierać w kreacjach do woli.
Bransoletki z muliny od początku robiły karierę, zwłaszcza wśród nastolatek. Szczególnie cenione były przez przyjaciółki, które nadawały im wyjątkowe znaczenie. Innymi słowy, był to niejako symbol wielkiej zażyłości.
Biżuteria ogólnie kojarzy się ze srebrem czy złotem, chociaż od tej zasady bywają wyjątki. Istnieją przecież kolczyki z pluszu, piór czy w końcu bransoletki… z gumek. I wszystkie cieszą się wielką popularnością.
